piątek, 31 sierpnia 2012

Ty wstrętna małpo...



Jak można tak robić? Na początku jak zerknęłąm na te zdjęcia to sobie pomyślałam, że się to nie umywa do mojego dzisiejszego spaghetti... no ale końcowy efekt mnie powalił:p Twoje obiadki wyglądają coraz bardziej kusząco. Po ostatniej "szpitalnej" zupie takie cudeńko?! hmmm...

Teraz tak sobie myślę,że jeśli będziesz gotować to możemy Was przygarnąć:p

A tak serio to sobie pomyślcie bo może wolicie u nas pomieszkać zanim sobie coś kupicie? Moge się wstrzymać z kończeniem małej pokoika i sobie tam pomieszkacie :)

I tak już mi się to wszystko inaczej układa niż wcześniej zaplanowałam więc...:/
Pamiętasz, że chciałammieć większość od nowa wybierane a tu okazuje się, że moja druga połówka negocjuje wstawienie sporej części mebli z naszego obecnego mieszkania:/ Już sama nie wiem :(

Prześle Ci kilka moich pomysłów na pokoik maleństwa:)

jak pamiętasz mam brązowe łóżeczko i pomyślałam, że przemaluje je na biało.
Natomiast stolik widziałam w takie fajne mazaje na blacie ale nie mogę go teraz odszukać i krzesełka (na początku zastanawałam się nad różowym ale teraz nie wiem czy nie fajniejsze to drugie)
    

Żeby nie było zbyt biało to powiesze różowe (takie intensywniejsze) zasłonki. Myśle jeszcze o dywanie, komodzie...
a może jedna ściana różowa?

Kocham takie jasne pomieszczenia, szczególnie jeśli są dla małych szkrabów ale oczywiście nie tylko :)













 





Już sama nie wiem...

sister1

Ukochany obiad

Niech ci ślinka cieknie :P








W połowie ścierania przypomniało mi się, że zapomniałam o jabłku..
Marchew źle wyszła, bo ją tylko umyłam :D Nie chciało mi się obierać :D





Tak bardzo dłużyło mi się... Chciałam co obrany ziemniak robić zdjęcie, żeby sobie urozmaicić, ale nie chciało mi się za każdym razem zdejmować rękawiczek :P







TARAM!
MNIAM MNIAM!


Powiem ci szczerze, że trochę przesadziłam z tą ilością, ale szkoda było mi zostawiać i zjadłam wszystko...
Brzuszek mnie boli teraz :(



Sister2

Odpowiem na podsumowanie w punktach

Ad. 1
No ale gdzie rada dla mnie?
Wy sobie poradzicie, ale jaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!

HiHi zamiast pudla to będziecie teraz wchodzić na http://stooq.pl/ :P

To jeszcze polisy was czekają?
A te kredytówki, to moja miłość mówi, że są ok. Bo w tym czasie pieniądze zarabiają na siebie.. Czy jakoś tak.

Ale co ja mam zrobić?

Ad. 2
Oj żeby tylko to ok było problemem.

Ad. 3
Yhy....

Ad. 4
Yhy.

Ad. 5
Śmieszne.


A teraz najważniejsze co ominęłaś:

MOŻEMY Z WAMI ZAMIESZKAĆ?!



Sister2

czwartek, 30 sierpnia 2012

Podsumuję to w punktach:p

No dobrze podsumujmy te Twoje wypociny :p (przepraszam ale muszę w punktach bo czuje ogromną potrzebę kontrolowania chyba wszystkiego a szczególnie swoich myśli)

1.Sprawa mieszkania

To diabelnie pochłania energie i pożera nerwy. To był jakiś koszmar. Niby tyle mieszkań a w każdym coś nie tak: jak pokoje ładne i rozkładowe to kuchnia wąska jak kiszka, jak już metraż idealny, pomieszczenia też to cena powala! I tak bez końca. No ale fakt już mamy w połowie to za sobą:) W połowie bo jeszcze nie podpisaliśmy ostatecznej umowy u notariusza w związku ze sprzedażą naszego mieszkania. Dopiero po tym w ciągu 2 tygodni umówimy się z notariuszem na podpisanie kupna"nowego" gniazdka. Ja poprostu padam. Mam nadzieję tylko, że wybraliśmy odpowiednie mieszkanie.

Dzisiaj cały dzień biegaliśmy po bankach żeby sprawdzić naszą zdolność kredytową i posłuchać o ich wspaniałych ofertach. Do tej pory byłam zielona w tych sprawach a teraz...ho ho ho Dowiedziałam sie np.

                         - że za każdym razem kiedy rozpoczynała się rozmowa pracownik banku twierdził, że ich oferta jest "najprawdopodobniej" najlepsza na rynku;- jak się szybko okazywało kompletna bzdura:/

-że raty stałe wcale nie są stałe (ja naprawde myślałam, że jak podpisuje stałe raty to mam je przez cały czas takie same:/) a tu nie bo podobno stała to jest ich prowizja (dla banku) jedynie a reszta zależy od WIG (jak pan nam ładnie wyjaśnił Warszawskiego Indeksu Giełdowego) czyli od państw Polskiego (rządu) i powiedział, że jak WIG się zmienia to nasze raty też. No i oczywiście z uśmiechem na twarzy powiedział, że pewnie zaczniemy oglądać wiadomości:/

-że osoba udzielająca nam kredytu pobiera sobie jednorazowo  prowizję. I tutaj uwaga bo jedni ją wrzucają do kredytu twierdząc że to ułatwienie a inni proponują zapłacić odrazu. Z tego co sie dowiedziałam lepiej płacić natychmiast bo jak dołączą do kredytu to jet to oprocentowane:/

-no i koszty dodatkowe: w jednym banku proponują żeby dla "obniżenia" kredytu korzystać z kart kredytowych:/ nie cierpie być dłużna

-i oczywiście nie można zapomnieć, że trzeba się i osobę z którą się bierze kredyt ubezpieczyć na życie-obowiązkowo i wykupić polise namieszkanie....

więcej nie pamiętam - ide to przeanalizować:/

2. Sprawa telefonu

Kocham ten telefon ale wkurza mnie, że podczas rozmów  wystarczy się przytulić do niego za mocno i ... tracę rozmówcę. No i oczywiście ta jego (telefonu) niepochamowana rządza aby zmieniać wyrazy według jego uznania: ja piszę"ok" on "ol":/

3. Sprawa firmy

Ta sprawa jeszcze nie jest do końca rozwiązana! Kto wie mamy tyle pomysłów może jednak otworzymy swój biznes:)

4. Sprawa cukini i ziemniaków

Rany wylądowały znowu u mnie:/ No dobrze do końca tego tygodnia zrobię z nich coś "mniam mniam" i oczywiście prześlę Ci zdjęcia. :p

5. Sprawa lotniskowa

Ogarnij się!!! Nie możemy się tak rzucać na członków rodziny naszych lubych, ściskać, skakać, płakać :p bo nas będą mieli za... dziewczynki ze swojego świata!!! postaraj się mnie bardziej pilnować a Ty ... powiedz, że masz lęk przed rozstaniami, pożegnaniami i lekko histerycznie reagujesz na takie sytuacje i że najlepiej dla wszystkich będzie jak ... się przyzwyczają:D

No dobrze to chyba na tyle... 
Odezwe się jutro...
Buziaki....
Pa pa...

sister1

Mieszkanie

Nie potrafię zabrać się za poszukiwanie mieszkania.

Znalazłam dwie w miarę sensowne strony: gratka i domy.
Zawęziłam wyszukiwanie do interesujących mnie lokum.
Wyskoczyło kilkanaście stron.
Cierpliwie wszystkie prześledziłam.
Najlepsze zapisałam.

Zostało 49 ofert.


Co ja mam dalej robić?
Powoli mnie to przerasta. Fajnie, że Ty już masz to za sobą.
Aż brzuch mnie boli na myśl, że trzeba się umawiać, oglądać, wybierać...

Zastanawiam się czy to w ogóle ma sens?
Nie mamy ślubu, nie mamy kasy, nie mamy pojęcia jakie mieszkanie chcemy.. Tzn chyba mamy to pojęcie, tylko każdy inaczej sobie to mieszkanie wyobraża :D



Ps. możemy zamieszkać z wami?



Sister2

środa, 29 sierpnia 2012

My tak potrafimy długo

Rozmowa ciągnąca się od ponad 3 lat...

Sister1
Jak tam nasza firma?:) 

20:50 Sister2: ładnie kartki razem zszyłam
  :P
  teraz jak musialam poscielic lozko, wyprasowac koszule i poukladac w szafie plus porzadki po was :P
  to tak sobie pomyslalam ze ta firma fajna, ale nie chcialabym zeby sie okazalo ze mamy firme
20:51 a ja dalej musze w domu tyrac...
  wiesz o co chodzi?
  nie chce zeby Y2 bylo za dobrze
  bo tak jak ty potrafisz od Y1 wymusic smieci odkurzenie brodzik kibel itp... tak u mnie to nie ma wiekszych szans
20:52 przypadkowo cos zrobi ale to ile musi byc moich nerwo ;]
 Sister1: No właśnie a facet albo oleje domowe obowiązki albo jak zrobi to na odczepne
  Więc rozumiem.
20:53 Ją właśnie rozmawiałam z Y1 O naszej sytuacji ale jeszcze nie doszliśmy do konca
  Poproszę mam ochotę kogoś walnac
20:54 Sister2: no wlasnie
  ja na razie nic Y2 nie mowilam bo przede wszystkim chce sie zastanowic co ja chce
  i tak go nastawic :D
 Sister1: Bo z drugiej.str.jak byłam w i k e i i zobaczyłam przykładowe biuro to aż musiałam na miejscu "prdzesa"
 Sister2: ale tak serio, to niby wiem ze to rozsadne... ale boje sie zeby w domu nie zdziczec..
  :D heh dobre
20:55 no ale ja np tej odpowiedzialnosci nie chce
  przede wszytskim chodzi mi o miejsce takie (no ale to moze byc i kuchnia super zrobiona pode mnie)
  o jakis kalendarz i zalatwianie spraw (no ale to mozna zajmowac sie rachunkami itp sprawami)
20:56 ładny wyglad (no ale to mozna ladnie wygladac na co dzien do sklepu do sprzatania)
 Sister1: No jak siedziby bez wyrzutów dla obu str. To nie ma strachu bo znasz o siebie gorzej jak masz wyrzuty to grosza nie wydasz na siebie i wtedy robisz się dopuszczony...
 Sister2: zebym cos robila dla siebie (ale to moze byc np fitness z toba)
  kurwa ledwo co sens jestem w stanie odczytac z twoich wiadomosci :P
20:58 Sister1: Kurka właśnie przeczytałam swoje wiadomości i.sama nie powiedziałbym o co chodz
  Chodzi
 Sister2: :P
20:59 wiemy o co chodzi...
  wiesz co mysle?
  ze nam brakuej zeby faceci nasi powiedzieli: siedz w domu masz zadbac o ognisko domowe! ale porzadnie!
 Sister1: No sens jest taki jeśli "siedziec" w domu to pod warunkiem że obie str chcą tego świadomie!
 Sister2: a jak zaczniemy sie opierdzielac np nie ma swiezych kwiatow i pysznego obiadu to opieprza
 Sister1: No właśnie!
21:00 Sister2: no ale oni pewnienie powiedza, bo nie chca nas zmuszac
 Sister1: Oni muszą wiedzieć też czego chcą żeby po 10 latach ...
  Zw
21:01 Sister2: no tak ale jak przez te 10 lat poznaja moc podanego wszystkiego pod nos czysto cieplo piekna kobieta ktora chwali i docenia go to bedzie super...
  tylko zeby to i oni doceniali, zeby nie bylo ze zrobili nam przysluge i my sie 'wylegujemy' w domu i 'spimy do poludnia'


Ps. Sister1 okiełznaj ten telefon!A nie mówiłam, że dotykowe telefony to szajstwo :P


Sister2

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

O rany!

Rany ale Ty niecierpliwa!

Kiedy miałam Ci niby odpisać? Byłam w mieście stołecznym, miałam dużo spraw do załatwienia. Phi!

I oczywiście musiałam zaliczyć przypał ( http://www.miejski.pl/slowo-Przypa%C5%82 trzecia definicja).

Odprowadzaliśmy z lubym jego członka rodziny na lotnisko (pierwszy raz w życiu go widziałam na oczy, pozostałą część rodziny [to było duże, rodzinne pożegnanie] z resztą też widziałam może ze dwa razy w życiu przelotem [do tej pory nie wiem jakim cudem mi się udało unikać takich spotkań przez tyle lat :D ]) i oczywiście musiała mi się załączyć atmosfera lotniskowych pożegnań i.... rzuciłam się na nich, wyściskałam, wycałowałam i na koniec jeszcze poryczałam się przy odprawie!
Tak! Zaatakowałam (to chyba odpowiednie słowo na całą tę sytuację) wszystkich- ciul z tym, że tylko jeden z nich wylatywał.
Chyba lekko musiało to wyglądać desperacko...

Staram się jakoś z tym żyć, ale zastanawiam się, czy się nie przefarbować, zmienić imię nazwisko i udawać, że jestem nową dziewczyną mojego chłopaka....




Strój niuni przesłitaśny, jak to mówią, o mało co tęczą się nie rzygnie na jego widok :P
Strój mamy niuni (czyli siostry1) hihi! oj dziewczyno nie masz talentu do fotografowania :P Szczęście, że widziałam już zdjęcia z wesele i wiem, że wyglądałaś jak dupa! Ale taka droga! I elegancka! Zajebiście. Aż Ci zazdroszczę, że ja tak nie wyglądałam :(
Strój twego partnera, co Ty gadasz, że zwykły- zwykły to jest garnitur, a Twój był megaluzak :P



Spacery: NARESZCIE!!!!!



Siostrzyczko WPIEPRZĘ CI! albo Twojemu mężowi, jeszcze nie wiem komu, ale ktoś oberwie.
Szczęście, że wiem gdzie jesteście!
Zaraz się wyszykuję i pojadę wam oddać :P

Jeszcze przed wyjściem powtarzałam nie zapomnijcie, zabierzcie wszystko i co?!!?
W kuchni miejsca na blacie nie mam bo leżakują sobie:


35cm długości
55cm obwód



Chyba z 5kg

Sister2

piątek, 24 sierpnia 2012

Siostro gdzie pochwała?

Rany czekam na tę pochwałę, czekam i czekam a tu nic:/ No trudno...

W każdym razie mam dla Ciebie newsa !!! :) Nie uwierzysz... padam padam....
byłam z maleństwem dzisiaj dwa razy !!! na spacerze i to bez przymusu !!! nawet mój ukochany z chęcią poszedł. Czy Ty sobie to wyobrażasz? ja pokonująca kilometry...tak, dobrze widzisz nie metry tylko kilometry bo nie mówię tutaj o wyjściu na 5 minut:p tylko takie spacery po 1,5 godz. Ależ ja jestem z siebie dumna. A kolejny hit dnia to ....miejsce do którego dotarłam podczas spaceru....zgadnij gdzie:p ale ja się napaliłam.... :D

PS.zmieniłam czcionkę bo tamta była jakaś taka dziwna, jakbym pisała CV do przyszłego pracodawcy :p Chyba, że mnie zatrudnisz :D


sister1


Czekam na pochwałę :)

Ja nie wiem, czy Ty jesteś jeszcze zainteresowana moim życiem "rozrywkowym"? Nawet nie pytasz jak rodzinny zlot rodzinki mojego męża zwany weselem :p
Ale i tak Ci powiem, że nie ma to jak zabawa z Wami - moje Muszkieterki! Pokaże Ci tylko moje wdzianko i mojej małej księżniczki bo moja druga połówka była ubrana tradycyjnie;)


                                              mój "kombinezon" czy jakoś tak:/ zakochałam się  w nim                                                                               od pierwszego wejrzenia!     
                                    




                                              i kopertówka która też mnie urzekła:)

                                                    zapłaciłam za to majątek ale mam nadzieję, że warto:D






                                                a to stój mojej małej damy-wyglądała uroczo :)

      



No to mam jedno wesele za sobą, dwie 18tki też i nasz wyjazd rodzinny a raczej rocznicowy rodziców do miasta gdzie bagietki smakują najbardziej pod słońcem. Przede mną jeszcze jedno weselisko, sprzedaż mieszkania, znalezienie nowego lokum.... już się zestresowałam:/  Wieczorem chyba sporządzę listę rzeczy do zrobienia...

sister1

czwartek, 23 sierpnia 2012

Depresjo akysz od mojej siostrzyczki !!!

Ty źle gotujesz???????????????????????? Żarty sobie chyba robisz!  Moje maleństwo do tej pory wspomina Twoją ostatnią zupkę- była taka zdrowa, dietetyczna..... niczym  szpitalna:D Mniam mniam;)
A ja ciągle mam przed oczami Twój deser z dzieciństwa-nikt Ci nie dorówna!  Musisz kiedyś dla przypomnienia mi zrobić a jak się będziesz nudzić przeslij mi przepis :p

Kurcze udusze Cię !!! Narobiłaś mi apetytu!!! Czy Ty wiesz która jest godzina? Jeśli się rzucę na coś do lodówki to Cię uduszę!!! Miałam uważac żeby nie przytyć.  A tak na marginesie co z naszym dbaniem o linie? Pamiętasz, że miałyśmy zapisać się na jakieś "fikołki"?! Mam nadzieję że zaczniemy w najbliższym czasie:)

sister1

Depresja

Posiadam doła do sprzedania, ba! do oddania.

Hektolitry wypitej kawy.
Przegadanie godziny (które można wręcz w tygodniach liczyć).
Setki złotych zostawione z sklepach.
Tuziny ubrań z pomarańczowymi (tymi wyprzedażowymi) metkami.
Miliony plot.
itp itd

A teraz co?! Siedzę sama, popijam żelazo (wmawiając sobie, że dzięki temu me włosy przestaną wypadać), a koło laptopa leżą papierki po cukierkach (tak, te, które miałam wam dać po obiedzie, ale całe szczęście, że ktoś czuwał nade mną i zapomniałam, dzięki temu teraz powiększyłam swe biodra o co najmiej jeden rozmiar).


Siostro!
To wszystko odbija się na moim facecie- właśnie pytałam się co mogę zrobić, żeby żadna panna mi nie zagrażała. Powiedział, że mogłabym zrobić spaghetti.
Jestem obrażona na śmierć. Jak to?! Czyli jakaś mi zagraża? Może jakąś babkę ma w pracy, która opowiadała jakie to pyszne spaghetti robi... A może to był specjał jego byłej... A może ja źle gotuje?!!?


aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!






Sister2

Idę poprzymierzać sobie nowe ciuszki. 


piątek, 10 sierpnia 2012

Przybywam z pomocą !!!

Czy ja naprawdę nie mogę tego skomentować telefonicznie? Czy Ty masz pojęcia jak ja wolno pisze? :/ Literki mi się mylą, spacja się zacina (mała chyba ostatnio ją wyjmowała i gryzła-od  tego czasu mój laptop ma uraz do małych dzieci)
No ale niech Ci będzie, poświęcę się!!! Doceń to !!!

                           KIECUCHNA i  cała ta reszta jest całkiem całkiem :)  

Zresztą  i tak wyglądasz sexi we wszystkim, nawet w tych barchanowych, szarych, dresowych  spodniach :p  OK temat  Twojej kreacji uważam za zakończony!!! No dobra może nie do końca bo przypomniało mi się, że mam czarną kopertówkę i może będzie lepiej wyglądać? hmmm.... sama nie wiem. Mój "kurier" :) Ci ją podrzuci to sama ocenisz.

A teraz  temat dla mnie najważniejszy: W Y P R Z E D A ŻE !!! Już się nie mogę doczekać spotkania... te torby pełne kupionych samych niezbędnych rzeczy i te hektolitry wypitej kawy tylko po to żeby oszukać obolałe nogi i kupić kolejne paski do wybielania zębów po wypitym czarnym eliksirze, który pozostawi swoje ślady :D ach.... jesteśmy umówione!


PS. Jest prawie 23:00- powinnam już spać !!!!!!!! mam tylko kilka godzin snu!!! jedynie 7!!! jeśli mała mi da tyle:( a jutro przede mną trudny dzień: oglądanie mieszkania, kupno prezentu, impreza rodzinna... ech

                                                                                                                                         sister 1

Wesele hej wesele!

Sister help!

Jak zwykle na ostatnią chwilę. Taki już mój znak firmowy :D
Skompletowałam jakiś tam zestaw na szybko, tylko nie wiem czy to wszystko się trzyma kupy.


Przy butach jest złotawa klamra (no ok w kolorze złota :P ) nie wiem czy to się nie będzie z resztą gryzło..




Myślisz, że muszę to prasować? Ktoś zauważy? ;]



Nawet jedno artystyczne zdjęcie zrobiłam, doceń to :D
Może i ps się nauczę obsługiwać ;]

Iiiiiiii?

No mówię Ci NIC ciekawego ani odpowiedniego nie ma w sklepach z kreacji weselnych. Albo kuse, że kaczuch bym nie mogła zatańczyć <szloch>  albo pełne koronek, kuźwa tylko dokupić stringi  i 'szalała hej szalała....'.







Wracając do tematu wiesz jakie są WYPRZEDAŻE?!?! Chyba można by pomyśleć o jakiejś kawusi zakupowej na tygodniu? <diabelczy uśmiech>


 Sister2