Hej :) Wiem że Cię zanudzę tym postem ale co tam jako matka mam obowiązek;) od czasu do czasu wklejać nudne zdjęcia swojej pociechy i żyć w przekonaniu że są olśniewające!
Skoro pogoda nadal jest idealna do popołudniowych spacerów to moja dwójka (maleństwo i tata) biegają ile się da. Ostatnio upodobali sobie kasztany.
Moja piękność na początku bardzo delikatnie się z nimi obchodziła i dotykała jedynie te które mają śliską powierzchnie:)
Dumnie prezentowała swoje zbiory;)
Do czasu.....Bo po chwili mocno zaciekawiły ja te kolczaste "stwory". I znalazła super zabawę w rozpoławianiu ich i sprawdzaniu co będzie w środku:)
Najczęstszym słowem jakie wypowiadała było oczywiście "ałaaa"
Na moje nieszczęście/szczęście pokochała zbierać kasztany. Szczęście bo biega po dworze z tata a ja mam czas wolny. Nieszczęście bo chce je zachowywać wszystkie.
Tak więc idę szukać przepisów co z nich zrobić.
PS. Czasami nie pisz "ludki" bo jest za mała na to. Co druga zapałka lądowałaby w jej buzi;/ Tak na spróbę ;)
sister1
niech wkłada wszystkim kogo odwiedza do łóżka (podobno przynoszą zdrowie) babcie dziadkowie prababcie pradziadek będą wniebowzięci, do torebek, plecaków itp...
OdpowiedzUsuńsister2