sobota, 28 września 2013

Ciasto ze śliwkami

Powrót na ojcowiznę traktuję nie jako porażkę, a raczej jako kurs dla przyszłej perfekcyjnej pani domu.
Dopóki nie zdobędę czarnego pasa, a przed drzwiami nie ustawi się sznur książąt z okolicznych włości (no dobrze wystarczy mi ten jeden......) nie poddam się w bojach.



Oczywiście mam aparat, ale tutaj panują inne zasady.
Mówi się, że w mniejszym mieście żyje się wolniej.
MIT.
Zanim zdążę przygotować sprzęt, ciasto już wyrobione. Zanim włączę aparat, naczynia pozmywane. Zanim cyknę zdjęcie potrawa już zjedzona.

Tak więc musisz mi zaufać na słowo i ewentualne recenzje domowników, że ja gotuję, smażę, piekę....


Pierwsze było ciasto ze śliwkami. Banalne, szybkie,idealne na rozgrzewkę.


Zdjecie zapożyczone, ale praktycznie  nie różniło się od oryginału.

PRZEPIS:
dwie szklanki cukru ubijamy z czterema jajkami.
dodajemy dwie duże łyżki proszku do pieczenia, cztery szklanki mąki, pół szklanki mleka i jeden cukier waniliowy.
mieszamy.
wylewamy na blachę.
dodajemy kilko pokrojonych śliwek, na dół skórka.
180 stopni, 50 min.



sister2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz