czwartek, 13 września 2012

deprechy ciąg dalszy:/

No normalnie ręce mi opadają. Nawet nie chce mi się pisać ze szczegółami. Tak więc w skrócie...
Pogoda dzisiejsza mnie dobija.Mam masę rzeczy do załatwienia jeszcze a tu za diabła nie miałam jak wyjść. Lało i lało...i nadal leje:/  Nawet nie próbowałam wystawiać nosa za drzwi bo dobrze znam swoje maleństwo i wiem, że za żadne skarby nie usiedziałaby w wózku. W końcu "deszczyk robi kap kap..:) więc fajnie byłoby powystawiać rączki. A co tam, że wszystko będzie zaraz mokre?! :/ Tak więc odpadł mi już jeden dzień:/


 A kolejny news, który mnie dobił to... nasz dostarczyciel telewizji i internetu chce nałożyć na nas karę za zerwanie umowy przed jej wygaśnięciem...brak mi słów!!!




RZECZY DO ZAŁATWIENIA:

1. Zaświadczenie ze spółdzielnie o braku zaległości w płaceniu rachunków (niby mam ale właśnie przeczytałam, że pani źle napisała nasze nazwiska tak więc nie liczy się bo trzeba udać się tam jeszcze raz:/);

2. Zaświadczenie ze starostwa(chyba) zwane wypisem(czy jakoś tak) z gruntu/ów:/ ;

3. Odpis z księgi wieczystej z sądu;

4. Dostarczyć zaświadczenie do energetyki ze stanem liczników i podpisem nowych, przyszłych właścicieli;

5. j.w. tyle, że z gazownią;

6. Walka z nieszczęsnym dostarczycielem telewizji i internetu;

7. Zaświadczenie o wymeldowaniu się (a raczej nas);

8. Zmiana adresu dla sieci komórkowej.... itp.

9.  Umówić spotkanie z notariuszem x2;

10. Zamówić transport;
11. Walka o zwrot pieniędzy za karnet;

Więcej nie pamiętam:/ mam nadzieję,że przynajmniej wpisałam większość.







sister1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz