wtorek, 11 września 2012

Mała jest uzależniona...:)

 Hej Piękna :)

Właśnie wróciłam ze spaceru i jestem lekko przerażona ! Nasz kochany skarb potrafi siedzieć w wózku coraz krócej - udało mi się ją przetrzymać do kortu tenisowego czyli jakieś 5-7 min :/ Nie wiedziałam co robić...ale wpadłam na pomysł :D Pomyślałam sobie, że skoro obie z mamą jesteśmy zakupoholiczkami w lekkim wydaniu i czujemy się blisko ubrań jak ryba w wodzie to obejmę kierunek pobliski ryneczek (niestety nic ciekawszego w pobliżu nie ma, jak zresztą wiesz :p a na dalszy spacer z wiercącym się bobasem nie miałam ochoty. O rany !!! Ona kocha zakupy !!! Przez godzinę łaziłyśmy alejkami i oglądałyśmy fatałaszki. Nawet nie mruknęła!!! Raz się zatrzymałam żeby dać jej piciu i wiesz co zrobiła?! złapała butelkę w rączki żeby się nie zatrzymywać tylko iść dalej:D Bogu dzięki że ryneczek jest na powietrzu to nie miałam takich wyrzutów sumienia.
Mam wrażenie, że nasze słodkie maleństwo wkrótce będzie tak wyglądać :) Oj biedny mój mężuś :p i jego portfel :p



Poza tym jak wracałyśmy ze spaceru to... padam padam.... w skrzynce znalazłam od Ciebie list a w nim obiecany karnet :p Tak więc podejmuję druga próbę i zmykam dzisiaj na 18tą na zajęcia ze zdrowego kręgosłupa. Mam nadzieję,że będę tak wyglądać :D




PS. Cały czas czekam na wyniki małej-trzymaj kciuki za szkraba oby nic jej nie było.
sister1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz