czwartek, 13 września 2012

Trudne dni

Moja najukochańsza siostrunio!
Chyba potrafię Cię pocieszyć i uspokoić.
Ten natłok zdarzeń, te przeciwności losu: Tak tylko Ci się wydaje... Jak na spokojnie usiądziesz i się zastanowisz to zauważysz, że nie takie rzeczy załatwiałaś i poszło Ci zajebiście!
Ty po prostu jesteś stworzona do takiego zamieszania, do papierków, do urzędów...
Więc wdech wydech...
A jako że posiadam 6 zmysł, wróżę Ci, że po prostu zbliżają Ci się trudne dni :P i to stąd to przerażenie :)





Ja dziś cały dzień umieram. Jest 00:41 a ja oczy jak 5 złotych i zwijam się z bólu. Ile ja bym dała teraz za ketonal :P
Coś czuję, że dłuuuuuga noc przede mną.

I zauważyłam coś niepokojącego!!!!!!
Rano zdążyłam iść jeszcze po zakupy (wymyśliłam sobie, że mojemu Y2 zrobię ziemniaczki z marchewką i kiełbaską smażoną z cebulą) i zaczęłam powoli szykować obiad.
I to był błąd- pokroiłam dwie marchewki i myślałam, że umrę z bólu (był 2x silniejszy niż ostatnio). No i moja droga nie uwierzysz co zrobiłam...
Zawzięłam się i skończyłam szykowanie: jeździłam na fotelu z kuchni do pokoju- w kuchni gotowałam a w pokoju oglądałam na lapku film i kroiłam- ale jestem tępa!!!!!!!! Przecież ja mogłam go wziąć do kuchni!! Dopiero teraz na to wpadłam!!!
No ale morał taki, że za dużo przebywam z perfekcyjną panią domu- stara ja pieprznęłaby to i położyła się w łóżku i jeszcze zadzwoniła po swojego mężczyznę i kazała mu dbać o siebie.

Sister2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz